Wiele osób uważa, że 2 tygodniowe wakacje w Egipcie i to w Marsa El Alam mogą być nudne. Muszę tą powszechną opinię zdementować. Region ten słynie z raf koralowych, dobrych hoteli oraz pustyni.Wbrew pozorom sama pustynia daje nam sporo możliwości aktywnego spędzania czasu. Dodatkowo Marsa El Alam to rewelacyjna baza wypadowa na wycieczki do Luxoru, Asuanu czy Abu Simbel. Region ten zapewnia zakwaterowanie w hotelach najwyższej klasy. Wszystko fajnie, ale przecież nurkowanie, siedzenie w basenie czy popijanie drinków może się w pewnym momencie znudzić. Zgadzam się:)
Poniżej prezentuję Wam kilka propozycji na to co robić aby się nie nudzić i jak aktywnie spędzić czas w gorącym Egipcie.
Poniżej prezentuję Wam kilka propozycji na to co robić aby się nie nudzić i jak aktywnie spędzić czas w gorącym Egipcie.
Propozycja nr 1 - wycieczka do Luxoru. Wycieczka obowiązkowa. Pozwala zobaczyć prawdziwy Egipt, bez komercji. Podczas całodniowej wycieczki stykamy się z prawdziwym życiem Egipcjan poza strefą turystyczną.Wygląda ono zupełnie inaczej. Na każdym kroku widać biedę i śmieci.
Przejeżdżając przez Luksor docieramy do starożytnych świątyń. Zwiedzamy świątynie w Karnaku, świątynię Hatszepsut oraz Dolinę Królów z około 63 grobowcami.
Muszę przyznać, że te starożytne zabytki robią wrażenie.
Propozycja nr 2- Quady
Nie spodziewałam się, że przejażdżka quadem może być tak ekscytująca :)
Mając wiatr we włosach i piasek w zębach , pędzi się qudem przez kręte wąwozy, piaszczyste wydmy, żwirowe pagórki, podziwiając jednocześnie mieniącą się kolorami pustynię.
To się nazywa prawdziwa przygoda :)
Tereny pustynne są niezwykle urozmaicone i kryją w sobie wiele niespodzianek. Nie mam tu na myśli węży, skorpionów ani innych złowrogich stworzeń. Aby je spotkać trzeba mieć ogromne szczęście - lub pecha :) Mam raczej na myśli urozmaicony i zmieniający się krajobraz.
Wykupienie
kilkugodzinnej przejażdżki quadami kosztuje ok 35 USD. Przygoda
niezapomniana, zakończona shishą oraz herbatką z hibiskusa :)
Propozycja nr 3- konna przejażdżka po pustyni.
Po kilkudniowych namowach lokalnego -" horsemena " zdecydowałam się na przejażdżkę konną. Bez względu na to jakie skojarzenia Wam się nasuwają, naprawdę było nieźle :) Koszt takiej przyjemności to jedyne 25 USD. Na początku jechaliśmy wolnym stępem. Opuściliśmy teren hotelu i zmierzaliśmy w kierunku pustyni. Kiedy już mieliśmy przed sobą bezkresną pustynie, rozpoczęła się prawdziwa zabawa :D Kłusem minęliśmy piaszczyste wydmy za którymi ukazał się alabastrowy wąwóz.
Przejażdżka zakończyła się nad wodą. Zawsze marzyłam o tym aby galopować konną brzegiem morza. A marzenia są przecież po to aby je spełniać :)
Jak widać Marsa Alam proponuje wiele atrakcji, trzeba tylko wstać z leżaka. Wiem , wiem podczas wakacji to może być spory wysiłek :)