Andaluzja słynie z tak zwanych: pueblo blanco czyli białych miasteczek.
Pierwszym odwiedzonym przez nas miasteczkiem była Nerja. Spacer rozpoczęliśmy od ratusza położonego w zabytkowym centrum miasta. Doszliśmy
do malowniczej promenady nazywanej Balkonem Europy, z której roztaczają
się piękne widoki na morze, sąsiednie plażę oraz całą okolicę. Nerja pełna jest wąskich, krętych uliczek z licznymi kawiarniami i restauracjami. Miejsce to zachowało tradycyjny styl andaluzyjskich wiosek.
Ratusz |
Promenada- Balkon Europy |
Kolejną zwiedzaną miejscowością była Frigiliana. Położona jest na wysokości 300m n.p.m około 7 km od Nerji . Jest to idealne miejsce dla osób lubiących, leniwie włóczyć się po krętych uliczkach. Miasteczko jest jak mały labirynt. Zachwyca kolorami oraz niepowtarzalnym klimatem.
Wspaniałe zdjęcia! Nabrałam ochotę na podróż do Andaluzji. Mam wrażenie, że słońce jest tam wszędzie. Na tegoroczną majówkę wybieram się w Beskid Śląski, a dokładnie tutaj http://beskid.bielsko.pl/. Liczę, że pogoda będzie równie piękna. Może ktoś zna jakieś interesujące atrakcje w tym regionie? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń